Są tacy, dla których im zimniej, tym lepiej. Oraz – bardziej opłacalnie . I nie chodzi wcale o producentów kożuchów
Chodzi oczywiście o branżę górniczą. A że to nasze czarne złoto i Polska węglem stoi od niepamiętnych czasów i stać będzie, to prawda powszechna i absolutn. Niewątpliwie największym europejskim producentem tego cennego surowca jest. Dlaczego więc ostatnie ciepłe zimy ciążą polskim podatnikom? Czyli – tobie, mnie i nam wszystkim?
Nikt tak jak Polacy nie grzeje węglem i u nikogo też w takim stopniu nie wykorzystuje się węgla do produkcji energii elektrycznej. To bardzo prosta zależność – im większe zapotrzebowanie na prąd, tym więcej potrzeba węgla. Najwięcej oczywiście idzie w zimie, ponieważ trzeba i grzać, i świecić .
Problem w tym, że sezon w sezon jest coraz mniej zimno, mamy więc wyjątkowo kosztowną, swoistą „klęskę urodzaju”
Na zwałach przy kopalniach rosną góry niewykorzystanego węgla. Ostatnio było go tak dużo ponad 2 lata temu, gdy gospodarka stała sparaliżowana pandemią. Z powodu ekonomicznego hamowania zużycie prądu jest coraz niższe. Problemy mają szczególnie firmy, które w ubiegłym sezonie, na rozkaz rządu sprowadzały czarny surowiec zza granicy. I zostały z nim na lodzie. Dlaczego?
Rok temu Polacy masowo kupowali na zapas, a zima była lekka
Zatem węgiel zrzucony wtedy do piwnic leży tam do dziś. A jest to obecnie węgiel cztery razy tańszy niż w szczycie, po wybuchu wojny w Ukrainie. To oznacza, że mnóstwo państwowych firm jest nie-szczęśliwymi posiadaczami całych gór kupionego ultra-drogo „czarnego złota”, którego nie ma absolutnie komu odsprzedać, nawet z ekstremalną stratą! Bo nikomu ten cały węgiel nie jest do niczego potrzebny. „Cudownym rozwiązaniem” jest więc projekt, żeby odkupiło go Państwo; czyli – my wszyscy. Genialne, prawda?
Co ciekawe, górnicy są najszybciej bogacącą się grupą zawodową. W ciągu ostatnich 5 lat średnie wynagrodzenie w Polskiej Grupie Górniczej wzrosło o ponad 80% (do grubo powyżej 12 tys., nie licząc premii, nagród i regularnych wyrównań inflacyjnych!) Może jeszcze nie jest za późno na zmianę branży i drogi życiowej?