Nikt nie staje się bogaty tylko dlatego, że dużo zarabia

To stwierdzenie może ci się wydać kontrowersyjne. Jak to, przecież właśnie o to chodzi, żeby nauczyć się więcej zarabiać?!

Zgoda. Ale – prawdziwie bogaty będziesz nie tylko i wcale nie najbardziej dzięki zwiększaniu swoich dochodów. Majątek i w rezultacie finansową wolność buduje się głównie dzięki oszczędzaniu.

Same zarobki, nawet dobre, nie wystarcza.

Bogactwo powstaje wtedy, kiedy zachowujesz pieniądze u siebie. Większość osób niby o tym wie; wręcz wydaje im się to tak oczywiste, że aż nie warto się nad tym zastanawiać. I to błąd, który kosztuje ich tyle, że nigdy nie staną się bogatymi ludźmi.

Zbyt wiele osób tkwi w beznadziejnym przekonaniu, że skoro zarabiam wystarczająco dużo, to już zawsze tak będzie. Majątek się sam zbuduje. Nic z tych rzeczy!

Rzeczywistość jest taka, że standard życia – zawsze! – rośnie wraz z dochodami. Jeśli zaczynasz zarabiać więcej –

automatycznie zaczynasz „potrzebować” więcej. Oczywiście najczęściej nie są to wcale rzeczywiste potrzeby, tylko pragnienia; a często po prostu chęć dogadzania sobie. Skoro podjąłem wysiłek i teraz lepiej zarabiam, to chyba mi się należy, co nie?

Jestem gorącym zwolennikiem nagradzania się za dobrze wykonaną pracę i podnoszenia standardu życia. Rób to. Trzeba jednak zaakceptować fakt, że zawsze potrzebujemy w praktyce tyle, ile aktualnie zarabiamy. W rezultacie ci, którzy zarabiają dobrze, ale nie mają wypracowanego nawyku oszczędzania, mają nie tyle majątek, co – długi!

Poza tym myślenie i planowanie na przyszłość jest ciężkie. Jesteśmy z natury optymistami. „Wszystko się ułoży, jak tylko zacznę porządnie zarabiać.”

Że teraz mogę szastać pieniędzmi, bo później, kiedy już będę zarabiał te złote góry co miesiąc, spłacę bez problemu wszystkie długi i zobowiązania. Dlaczego miałbym sobie teraz czegokolwiek odmawiać?