Banki rezygnują ze współpracy z TFI

Ostatnio coraz częściej słyszymy o tym, że banki rezygnują ze współpracy z niezależnymi towarzystwami funduszy inwestycyjnych. Coraz mniej banków chce też świadczyć usługi depozytariusza dla tych funduszy. Co tu się właściwie dzieje? Dlaczego banki odpychają niezależne fundusze?

Jak to często bywa, gdy nie wiadomo, o co chodzi, chodzi o pieniądze. Bez niezależnych TFI banki chwilowo mają uboższą ofertę dla swoich klientów. Wydawałoby się, że to nie w ich interesie. Okazuje się jednak, że niezależne TFI znalazły się pod presją z dwóch stron – ze strony regulacji oraz samych banków. W efekcie są wypychane nie tylko z banków, ale też wręcz z całego rynku funduszy.

Nadzór finansowy w ostatnich latach dość mocno zaostrzył swoje działania wobec niezależnych TFI. 

Posypały się kary, a nawet odbierano licencję. Nic dziwnego, że nowi gracze nie garną się na ten rynek.

A co to oznacza dla inwestorów? Coraz mniej opcji w bankach i coraz mniejsza możliwość dywersyfikacji. Jasne, można szukać alternatyw poza bankami, ale to wymaga odrobiny wysiłku i wiedzy, a nie każdy chce się z tym bawić. Większość woli wygodę. One-stop shop, czyli dostęp do wszystkiego przez jedną instytucję. 

Co przemawia za korzystaniem z usług niezależnych pozabankowych dystrybutorów?

Po pierwsze, często oferują nieodpłatne doradztwo inwestycyjne. Po drugie, mają nowocześniejsze rozwiązania technologiczne niż banki, bo muszą czymś przyciągać klientów. Po trzecie, nie mają planów sprzedażowych, więc nie wciskają klientom na siłę jednostek wybranych funduszy. Skupiają się na doborze odpowiednich produktów do profilu inwestora.

Kilka lat temu KNF jasno wypowiedziała się, że banki pełniące rolę depozytariuszy nie są tylko przechowalnią. Mają też być kontrolerem wiarygodności i wyceny jednostek. W efekcie banki doszły do wniosku, że ryzyko jest zbyt duże i zaczęły powoli wycofywać się z tej roli.

Czy to dobrze, czy źle? Czas pokaże, ale jedno jest pewne – warto mieć oczy szeroko otwarte i nie ograniczać się tylko do oferty banków.